Oświadczenie Bartosza Gibały

z dn. 11 kwietnia 2024

Ja, niżej podpisany Bartosz Gibała, prezes spółek grupy Verdano zdecydowałem o wydaniu niniejszego oświadczenia w związku z licznymi nieprawdziwymi informacjami, które pojawiły się w ostatnim czasie w przestrzeni publicznej. Uderzają one bezpośrednio w dobre imię moje, mojej rodziny, a także spółek, których jestem właścicielem.

Na wstępie muszę zaznaczyć, że wspomniane bezpodstawne ataki na mnie i moją rodzinę odbywają się w tle kampanii wyborczej, w której bierze udział mój brat – Łukasz Gibała jako kandydat na urząd prezydenta miasta Krakowa. Pojawiające się od kilku tygodni ataki odczytuję więc jako przejaw nagonki politycznej, a także celowe dopuszczanie się rażących manipulacji faktami, by wpłynąć na wynik wyborczy. Z całą mocą podkreślam, że działalność publiczna mojego brata jest niezależna od moich działań biznesowych, a wspólne nazwisko nie może stanowić przesłanki do ataków personalnych, uderzających w moje dobre imię. Stąd zdecydowałem się zabrać publicznie głos.

Występuję otwarcie i pod nazwiskiem, w przeciwieństwie do osób lub podmiotów rozpowszechniających nieprawdziwe informacje, których odbiorcami byli w ostatnim czasie Mieszkańcy Krakowa. Niniejsze oświadczenie zawiera wyłącznie informacje znajdujące poparcie w faktach oraz transparentny obraz mojej działalności biznesowej.

W niniejszym oświadczeniu odnoszę się do nieprawdziwych informacji, które pojawiły się w przestrzeni publicznej oraz szczegółowo opisuję działalność moich spółek opartą na faktach i dokumentach. Nieprawdziwe informacje na temat mnie i mojej rodziny podzieliłem na 3 główne obszary, które kolejno omawiam poniżej.

Fakt 1:

Nie jestem deweloperem i nie betonuję Krakowa

Ani ja, ani spółki, których jestem prezesem nie prowadzą i nie prowadziły działalności deweloperskiej. Nie wybudowałem i nie buduję żadnego mieszkania. Nie jestem deweloperem i nie „betonuję od lat Krakowa”.

Informacje rozpowszechniane w wypowiedziach polityków, radnych miejskich oraz w treściach zamieszczonych na anonimowych stronach, w anonimowych gazetach czy hejterskich kontach w mediach społecznościowych nie mają nic wspólnego z prawdą. Są celową manipulacją polityczną, a na gruncie dóbr osobistych moich i mojej rodziny podlegają pod zapisy kodeksu karnego o zniesławieniu (art. 212 KK).

Jakie są fakty?

Do końca roku 2022, łącznie przez 16 lat prowadziłem spółki zajmujące się prowadzeniem klubów fitness i to była moja dominująca działalność biznesowa. Obecnie prowadzone przeze mnie spółki opierają się na 3 segmentach: wynajmu nieruchomości komercyjnych (w przeważającej części pod kluby fitness, usługi solarium, drogerie, restauracje oraz kilka mieszkań na wynajem), usługi rozrywkowo – rekreacyjne dla dzieci (bawialnia) oraz działalność finansowa.

W mediach główne zarzuty w tym obszarze wobec mnie i mojej rodziny koncentrują się na kwestiach finansowych.

Wobec tego wyjaśniam: moje spółki udzielają pożyczek podmiotom z branży fitness i handlu sprzętem fitness, IT, spożywczej, towarzystw sportowych, firm z branży budowlanej, spółek prowadzących wynajem nieruchomości komercyjnych oraz osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. W ramach umów pożyczek – w zależności od wiarygodności i statusu formalnego pożyczkobiorcy – stosowane są różne formy zabezpieczeń: zabezpieczenia hipoteczne, poręczenia podmiotów i osobiste, zastawy na udziałach spółek, przewłaszczenia. Dlatego u osób nieznających treści zawartych umów wywołuje to mylne wrażenie, że ja lub moje spółki jesteśmy powiązani z tymi podmiotami.

W praktyce nie sprawujemy kontroli operacyjnej nad tymi podmiotami, nie podejmujemy w nich decyzji. Są to niezależne podmioty gospodarcze prowadzące działalność wg własnej woli i na własne ryzyko. Jedyną rolą moją i moich spółek jest zabezpieczenie spłaty zaciągniętych przez te podmioty zobowiązań.

Zupełnie nieuprawnione są zatem twierdzenia, że pożyczając innym podmiotom środki finansowe, zaczynam prowadzić taką działalność jak podmioty będące pożyczkobiorcami. Idąc takim tokiem rozumowania można by stwierdzić, że wszystkie instytucje finansowe jak banki czy fundusze inwestycyjne – prowadzą niezliczoną ilość działalności gospodarczych. To nieprawda. Są one wyłącznie instytucjami finansowymi, a nie przykładowo piekarzami, sklepikarzami czy deweloperami.

W ramach działalności finansowej moje spółki również inwestują w obligacje korporacyjne oraz skarbowe. Spółki z grupy Verdano posiadają również grunty inwestycyjne. Żaden z tych gruntów nie jest gruntem przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową, a pod zabudowę usługową.

Dowodem na to są dokumenty :Herberta WZ, Olszecka MPZP, Zaświadczenie MPZP Staw Dąbski załączone do niniejszego oświadczenia

Grunty zostały zakupione pod kluby fitness, z zamiarem rozwoju mojej ówczesnej działalności. Ponieważ w międzyczasie zrezygnowałem z prowadzenia klubów fitness, grunty te traktuję czysto inwestycyjnie a spółka sukcesywnie je sprzedaje. Sprzedaliśmy już 2 takie działki, jesteśmy w procesie sprzedaży trzeciej. W sprawie pozostałych działek jestem w rozmowach biznesowych z potencjalnymi nabywcami. To najlepszy dowód, że nie planowałem i nie planuję tam budować mieszkań czy hoteli.

Jako ciekawostkę w kontekście innych publicznie rzucanych manipulacji, podam przykład jednego z takich gruntów zlokalizowanych w Skawinie. Nasza spółka nabyła go w formie przetargu od syndyka, a w zeszłym roku został sprzedany. Na zakupionym gruncie zlokalizowane było nielegalne wysypisko śmieci. Nasze zaangażowanie polegało na tym, że grunt został zrewitalizowany, a odpady z nielegalnego wysypiska zostały usunięte. Następnie nieruchomość została sprzedana do firmy z branży recyklingu odpadów.

Fakt 2:

Żadne drzewo przy ulicy Olszeckiej w Krakowie nie zostało wycięte

Na terenie należącym do jednej z moich spółek nie doszło do żadnej wycinki drzew.

Dowodem na to są zdjęcia dołączone do niniejszego oświadczenia.

Spółka nie posiada nawet decyzji zezwalającej na wycinkę, więc pojawiające się publicznie informacje o tym, że „tnę na potęgę” są kłamstwem. W rzeczywistości na tej działce nie ma ani zezwolenia na wycinkę drzew ani pozwolenia na budowę. Moja spółka nie buduje ani nie planuje budowy hotelu w Krakowie i nie przygotowuje pod to gruntu, co sugerują zarówno anonimowe donosy cytowane w prasie lokalnej, jak i anonimowe materiały będące częścią brudnej kampanii. Omawiana nieruchomość jest od dłuższego czasu wystawiona na sprzedaż i nie wiążemy z nią żadnych innych planów inwestycyjnych.

Aby uwiarygodnić domniemaną wycinkę na Olszeckiej w Krakowie próbuje się powiązać mnie z innymi przykładami kontrowersyjnych wycinek.

Nieprawdą jest żebym był odpowiedzialny i miał jakikolwiek związek z usunięciem drzew w Katowicach, czy, że w związku z tym jest prowadzone przeciwko mnie lub moim spółkom jakiekolwiek postępowanie prokuratorskie.

Nieprawdą jest, jakoby spółka ze mną powiązana prowadziła inwestycje przy ulicy Banacha w Krakowie i żebym ja obwiniał miasto za zaistniałe na inwestycji problemy.

Dowodem na to są załączniki do niniejszego oświadczenia (wydruki z CRBR i KRS) dot. spółek odpowiedzialnych za budowę inwestycji tj. Activ Investment, Activ Banacha II sp. z o.o. oraz Activ Banacha II sp.k. potwierdzające kto jest ich faktycznym właścicielem.

Nieprawdą jest, aby jedna z moich spółek prowadziła inwestycje mieszkaniowe w Zabrzu. Spółka podpisała umowę na nabycie nieruchomości komercyjnej i nie prowadzi tam jakichkolwiek prac budowlanych, związanych z budownictwem mieszkaniowym.

Dowodem na to jest umowa sprzedaży załączona do niniejszego oświadczenia.

Dodatkowo: poza wyżej wymienionymi działalnościami, moje spółki są fundatorem dwóch fundacji, z których jedna zajmuje się ochroną praw zwierząt, a druga spełnianiem marzeń seniorów.

Fakt 3:

Leszek Gibała od 30 lat prowadzi legalną działalność i ma dobrą reputację wśród partnerów biznesowych

W anonimowych materiałach kolportowanych w Krakowie pojawiła się kolejna manipulacja ludzi, którzy nie chcą ujawniać swoich nazwisk, bo byliby narażeni na odpowiedzialność karną za zniesławienie – sugestia, że mój Ojciec, Leszek Gibała ma prowadzić działalność deweloperską. Jego spółka jest od kilkunastu lat właścicielem gruntu w Krakowie. Spółka uzyskała warunki zabudowy dla tego terenu. Nie znaczy to jednak, że spółka lub mój Ojciec jest deweloperem. Jest to nieprawdą.

Stosując logikę prowadzących brudną kampanię – czy każda osoba posiadająca jakikolwiek grunt w Krakowie jest deweloperem? Czy tylko deweloperzy obracają gruntami czy innymi nieruchomościami? To absurd.

Rozpowszechniane są również nieprawdziwe informacje nt. domniemanego braku środków w spółkach mojego Ojca na udzielenie wielomilionowych pożyczek. Osoby rozpowszechniające te informacje nie zadały sobie trudu sprawdzenia tych informacji nim je rozpowszechniły. Wystarczyło sięgnąć do publicznie dostępnych informacji, jak sprawozdania finansowe starsze niż 2 lata. Dodam, że spółki mojego Ojca prowadzą działalności od blisko 30 lat, a nie od 2 lat i gromadzą zyski z lat poprzednich.

W kontekście mojego Ojca w dniu 5 kwietnia 2024 r. na kanale YouTube „Szalony Podcast” pojawił się także inny oczerniający materiał, sugerujący, że Leszek Gibała miałby być oszustem i szefem układu polityczno-biznesowego. Mój Ojciec szczegółowo odniósł się do wszystkich nieprawdziwych informacji w swoim niedawnym oświadczeniu i zapowiedział kroki prawne wobec Anny Marcinkowskiej i Tomasza Matysiaka (gospodarza kanału na YouTube).

We wspomnianym podcaście pada też moje nazwisko i powielenie nieprawdziwych informacji o tym, że miałbym być deweloperem, wycinać drzewa i być częścią tajnego układu, który działa przeciwko Marcinkowskiej. Odniosłem się szczegółowo do tych kwestii w niniejszym oświadczeniu, natomiast chcę w tym miejscu podkreślić, że zarówno gospodarz podcastu, jak i jego rozmówczyni, są zupełnie niewiarygodni.

Podcaster Tomasz Matysiak („Szalony reporter”) siedział w więzieniu za przestępstwa gospodarcze i oszustwa, ma otwarte sprawy o naruszenie dóbr osobistych innych osób. Córka byłego wspólnika mojego Ojca, Anna Marcinkowska od ponad 20 lat próbuje uzyskać nienależne jej środki od mojego Ojca, których nie jest w stanie wyegzekwować drogą sądową czy administracyjną. W sprawach, w których występowała z roszczeniami 29 razy sądy lub instytucje państwa uznawały jej roszczenia za bezprzedmiotowe. Aktualnie pozostaje w kolejnym sporze sądowym. Z chciwości wykorzystuje trwającą kampanię wyborczą do publicznego szantażu na naszej rodzinie i próbuje wywrzeć presję na sądzie.

Zakończenie

Wobec powyższego informuję za pośrednictwem niniejszego oświadczenia osoby odpowiedzialne za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji godzących w dobre imię moje, mojej rodziny (w tym brata), a także spółek, których jestem właścicielem, o wystąpieniu na drogę prawną w celu ustalenia personaliów osób odpowiedzialnych za powyższe manipulacje.

Podkreślam, że w moim odbiorze mają one na celu wyłącznie ochronę własnych interesów, mogących ucierpieć w wyniku zmiany władzy na stanowisku prezydenta miasta Krakowa. Mój brat, Łukasz Gibała wielokrotnie w swoich wystąpieniach publicznych jasno podkreślał swoje plany co do uporządkowania kwestii związanych m. in. z zagospodarowaniem przestrzennym czy polityki miasta wobec deweloperów – wobec powyższego, ww. działania odczytuję wyłącznie jako wciąganie jego bliskich w nieczystą, brudną walkę polityczną mającą na celu osłabienie wyniku wyborczego.




Oswiadczenie-Bartosz-Gibala-1.pdf
Pobierz